Upokorzenie

Kilka ostatnich dni jest niezwykle ciężkich dla drużyny Juventusu. Informowaliśmy ostatnio o przerwaniu serii 5. spotkań bez zwycięstwa. Wydawało się, że turyńczycy powoli wracają na właściwe tory. Jak się okazało nic bardziej mylnego. W minioną sobotę „Stara Dama” rozgrywała niezwykłe ciężkie spotkanie przeciwko zespołowi Milanu. Niestety Wojciech Szczęsny nie był w stanie wraz z kolegami zatrzymać mistrzów Włoch. Jednakże prawdziwym upokorzeniem dla turyńczyków jest przegrana w 4. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Bo o ile AC Milan to drużyna, z którą każdy musi się liczyć, to przegrana z Maccabi Hajfa jest kompromitacja dla drużyny z taką historią jak Juventus. Czy zespół prowadzony przez Massimiliano Allegri będzie w stanie w tym sezonie złapać formę i regularność w grze?

Przegrana z mistrzem

Sobotnie spotkanie przeciwko Milanowi można spokojnie uznać za szlagier ligi włoskiej. Mecze tych drużyn często dostarczały kibicom wielu emocji. Początkowe kilkanaście minut to okres dobrej gry „Starej Damy”. Dogodną sytuację miał Juan Cuadrado, który tylko nieznacznie się pomylił. Na obraz spotkania rzutował także poziom sędziowania, który nie był szczególnie wysoki. W końcówce pierwszej połowy spotkania Szczęsnego pokonał Fikayo Tomori. W drugiej połowi meczu kibice mieli okazję podziwiać piękną bramkę dla AC Milanu. Świetną akcją zakończoną celnym trafieniem popisał się Brahim Diaz. Mistrzowie Włoch pokonali bez większy problemów „Starą Damę.

Blamaż

Przegrana z Milanem z pewnością jest pewnym rozczarowaniem. Jednakże do blamażu doszło w spotkaniu w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów. Włosi grali wprawdzie na wyjeździe, ale w spotkaniu z Maccabi byli zdecydowanymi faworytami. Niestety okazało się, że turyńczycy zaskoczyli negatywnie swoich kibiców. Natomiast zespół z Izraela sprawił nie lada niespodziankę swoim kibicom. Przecież nie codziennie ogrywa się tak utytułowanego rywala. Pierwszy cios Maccabi zadało w 7. minucie spotkania. Wprawdzie Szczęsny próbował uratować sytuację, jednak tym razem musiał skapitulować. Kolejny cios gospodarze zadali w 42. minucie. Kolejny raz celnym trafieniem popisał się Omer Atzil. W wyniku tej porażki Juventus jest w bardzo skomplikowanej sytuacji w europejskich rozgrywkach. Wiele wskazuje na to, że Włochom nie uda się nawet wyjść z grupy.