Jednym z ciekawszych spotkań rozegranych w minioną sobotę w lidze włoskiej był mecz, w którym Juventus podejmował na własnym stadionie AS Romę. Dla kibiców piłki nożnej z Polski spotkanie to było niezwykle interesujące z przynajmniej dwóch powodów. Po pierwsze, zarówno Juventus jak i Roma to bardzo silne drużyny i ciężko było wskazać murowanego faworyta. Wszyscy liczyli na wyrównane, emocjonujące zawody. Po drugie, w meczu tym w barwach „Starej Damy” zadebiutował Arkadiusz Milik.
Świetny początek Juventusu
„Bianconeri” zdecydowanie chcieli możliwie jak najlepiej zaprezentować się przed własną publicznością. Od pierwszej minuty spotkania ruszyli do śmiałych ataków i stosowali wysoki pressing. Taka taktyka na ten mecz szybko przyniosła dobre rezultaty. W drugiej minucie spotkania akcja Juventusu została przerwana przez zawodników AS Romy nieprzepisowym zagraniem. Faulowany był Cuadrado, natomiast do wykonania rzutu wolnego podszedł Vlahović. Serbski napastnik zdecydował się na strzał i była to świetna decyzja. Przepiękne uderzenie z rzutu wolnego dało drużynie prowadzonej przez Allegriego prowadzenie w meczu. Jednakże piłkarze Juve nie osiedli na laurach i nadal atakowali licząc na podwyższenie wyniku. W 25. minucie piłka wpadła do siatki AS Romy. Sędzie ostatecznie nie uznał gola gdyż dopatrzył się nieprzepisowego zagrania ręką na początku akcji. Mimo kilku kolejnych dobry akcji pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0.
Gorzka pigułka
Zmiany przeprowadzone przez trenera Romy w trakcie przerwy nie wpłynęły znacząco na przebieg spotkania. Wciąż na boisku dominowali zawodnicy „Starej Damy”. Około 60. minuty spotkania boisko opuścił z powodów zdrowotnych Rabiot. Tempo gry nieco spadło. W 69. minucie goście wykorzystali jedną z niewielu okazji jaka nadarzyła im się w tym spotkaniu. Dybala przedłużył podanie z rzutu rożnego do Abrahama, a ten strzałem głową pokonał Szczęsnego. Trener Juventusu wprowadził na boisko Milika i McKennie, jednak mimo zwiększenia siły ofensywnej nie udało się zdobyć 3 punktów. Remis 1:1 na własnym stadionie na pewno pozostawia wielki niedosyt u kibiców i zawodników Juve.