Jedną ze smutniejszych wiadomości dla kibiców Juventusu jest doniesienie o odejściu z klubu Giorgio Chielliniego. Zawodnik postanowił opuścić klub na rok przed oficjalnym wygaśnięciem kontraktu. Spowodowane to było między innymi brakiem kwalifikacji reprezentacji Włoch do najbliższego mundialu w Katarze. Jednakże nie jest to definitywny rozbrat z piłką nożną doświadczonego obrońcy. Od dłuższego czasu znawcy tematu wskazują na możliwość kontynuowania kariery za oceanem. Nie byłby to pierwszy przypadek kiedy to światowej klasy zawodnika postanawia spędzić sportową emeryturę w Stanach Zjednoczonych. Chyba najbardziej znanym zawodnikiem, który zdecydował się na podobny krok jest David Beckham.
Bogaty dorobek w Juventusie
Giorgio Chiellini swoją przygodę z seniorską piłką zaczynał w Livorno. Po czterech latach spędzonych w w klubie z Toskanii przeniósł się do Fiorentiny. Jednakże już rok później znalazł się w składzie Starej Damy. Koszt sprowadzenia obrońcy wyniósł 8 mld euro. Wówczas chyba nikt jeszcze nie podejrzewał że Chiellini będzie reprezentował turyński klub przez kolejnych kilkanaście lat.
17 lat gry w Juventusie zaowocowało zawrotną ilość meczy rozegranych dla klubu – Chiellini w trykocie Juve wybiegł na boisko 500 razy. Jedynie trzy inne legendy klubu mogą poszczycić się lepszym wynikiem. Goirgio 9 razy sięgnął po mistrzostwo w Serie A, 5 razy po Puchar oraz Superpuchar Włoch. W trakcie kariery w Starej Damie 2 razy występował w finale Ligi Mistrzów. Tego trofeum niestety nie udało mu się zdobyć.
Na sportowej emeryturze
13 czerwca 37-letni defensor potwierdził oficjalnie to, co od dawna podejrzewali kibice i eksperci. Chiellini wrzucił na swój profil na Twitterze krótki film informujący kibiców, że będzie reprezentował barwy Los Angeles FC. Zapewne nikt nie ma wątpliwości, że zawodnik jest gotowy na grę za oceanem. Dodatkowo Chiellini przyznaje, że chce także poświęcić najbliższy czas na zdobywanie wiedzy umożliwiające w przyszłości zarządzanie klubem. Wygląda zatem na to, że to nie koniec pełnej sukcesów kariery Giorgio Chielliniego.