To było prawdziwe uczucie. Jak z hymnu Juventusu. Paulo Dybala nieustanny powtarzał, iż kocha swój klub — ustami najważniejszych osób z najważniejszych biur. Piłkarz wręcz zapewniał, że to uczucie jest odwzajemnione. Formalnie również wszystko wydawało się być załatwione. Nowa umowa miała być podpisana w ciągu najbliższych dni. Co więc się wydarzyło, że Juventus całkowicie odpuścił negocjacje?
Coraz gorszą sytuacja w Juventusie
Portal internetowy SerieA.pl podaje, że pozycja Dybali w klubie załamała się wraz z pogorszeniem jego zdrowia. Z początku COVID-19 pozostawił mocny ślad w jego ciele, kolejno zawodnik doznał kontuzji. Paulo był zbyt długi czas poza boiskiem, by mogło to zostać niezauważone. Tym bardziej że Juve kolejka po kolejce oddalało się mistrzostwo, a finalnie musiał drżeć nawet o dostanie się do Ligi Mistrzów.
Juventus rozstaje się z Paulo Dybalą
W sumie Dybala uczestniczył w 29 proc. Minut w sezonie 2020-2021. Jedynie w czterech z 38 meczów ligowych przebywał na murawie pełne 90 minut. Mimo tego kontrakt przedłużenia został praktycznie zawarty jesienią poprzedniego roku. Po poprowadzeniu drużyny do zwycięstwa nad Malmoe oraz odebraniu nagrody dla najlepszego zawodnika tego meczu Dybala wyraził swoje nadzieje. Powiedział, że jest dobrej myśli odnośnie podpisania kolejnej umowy. Dodał, że tego oczekuje niemal każdy, a w przyszłym tygodniu odbędzie się ważne spotkanie, kiedy to dyrektorzy złożą nową propozycję. Piłkarz nie ukrywa, że jest pewny takiego obrotu spraw.
Wiceprezes Juve Pavel Nedved miał podobne spostrzeżenia. Stwierdził, iż klub jest bliski podpisania mi traktu z Dybalą. Miało to miejsce przez rozpoczęciem się meczu z Zenitem Sankt Petersburg w październiku. Dodał, że Paulo jest zbyt ważny dla ekipy, by się z nią rozstać.
Nagle okazało się, iż wydawanie każdego roku przez pięć lat 10 mln euro na kontrakt z Dybalą jest kwestią, którą trzeba przemyśleć. Zaczęto nabierać do tego dystansu. Przerwy zawodnika z powodu kontuzji stały się zbyt mnogie, by uczynić go najlepiej opłacalnym zawodnikiem Serie A.
Zmiana decyzji nastąpiła w okresie okołoświątecznym. Agenci Dybali pierwszy raz zderzyli się ze stwierdzeniem, że w Juve nikt się nie obrazi, jeśli rozpoczną negocjacje z innymi klubami. Stąd ślubny gest Argentyńczyka po bramce przeciwko Udinese na początku roku. Kamery dostrzegły, jak szuka kontaktu wzrokowego z lożą na trybunach Allianz Stadium.